Wszystko dla oszczędności
Zgodnie z nowelizacją ustawy o własności przemysłowej z 1.11.2007 r. nie tylko wytwarzanie palet z oznaczeniami EUR, ale i obracanie nimi, jest karalne. Organizacja EPAL Polska podejrzewa, że ze wszystkich europalet na polskim rynku aż 20% stanowią palety posiadające fałszywy znak towarowy. Pesymiści szacują, że ich liczba oscyluje nawet w okolicy 40%! Przyczyn tak niekorzystnych statystyk można dopatrywać się przede wszystkim w czynniku ekonomicznym – certyfikowany model kosztuje około 3 razy więcej. Cena ta jednak jest w pełni zasadna, ponieważ za zezwolenie producent płaci kilkadziesiąt tysięcy złotych, a wyższa jakość (między innymi gwarancja wytrzymałości do 4 ton), wymaga zastosowania lepszego drewna i spoiwa.
Podrobione sztuki trafiają do obiegu najczęściej podczas przeładunku. Kiedy kierowca dostarcza towar, odbiera puste palety. Powinien wtedy sprawdzić, czy na pewno wszystkie są oryginale, a wszelkie ewentualne odchylenia odnotować w liście przewozowym. Ze względu na pośpiech, procedura ta bywa pomijana, co w prosty sposób prowadzi do pojawienia się na stanie platform, które na pierwszy rzut oka nie różnią się niczym od legalnego wzoru, w rzeczywistości jednak są nielegalne.
Kontrola to podstawa
Wyeliminowanie z rynku fałszywych europalet trudno nazwać prostym zadaniem. Właściwie na tę chwilę jedynym środkiem, który jest możliwy do zastosowania zarówno ze strony nadawców, jak i odbiorców, jest jeszcze większa kontrola. Nawet za cenę wydłużenia procedury wydania oraz przyjęcia towaru, warto zadbać o wystawienie dokumentu, który potwierdza oryginalność przekazanych kierowcy palet. Gwarantuje on, że wszystkie sztuki są certyfikowane, a także informuje, jaką mają cenę i kiedy należy się z nich rozliczyć. Jednostkom magazynującym je zaleca się ponadto prowadzenie własnej, szczegółowej ewidencji oraz okresowej inwentaryzacji. Jeżeli nieprawidłowości nie nastąpią w momencie zakupu od producenta, załadunku towaru ani przyjęcia pustych palet z powrotem do pojazdu, fałszywki powinny prędzej czy później zostać wykryte. Dobrym momentem na sprawdzanie stanu jest też przejazd przez granicę. We wrześniu 2015 roku straż graniczna w ciągu zaledwie 1 tygodnia zidentyfikowała aż 1000 podróbek.
Fałszowanie palet to poważne przestępstwo
Produkcja oraz handel paletami, które nie posiadają stosownego certyfikatu, a mimo to funkcjonują w użytku jako europalety, to poważne przestępstwo. Nie tylko jest to niezgodne z unijnym prawem przewozowym, ale stanowi też naruszenie praw do zarejestrowanych znaków towarowych EPAL. W związku z powyższym karze podlega zarówno osoba odpowiedzialna za oznaczenie palet podrobionym znakiem towarowym, jak i ta, która dokonuje obrotu sfałszowanym towarem. Ustawa przewiduje takie środki karne jak grzywna, ograniczenie lub nawet pozbawienie wolności. Każde podejrzenie popełnienia tego typu przestępstwa powinno być skierowane do Europejskiego Stowarzyszenia Paletowego EPAL, który w Polsce działa pod nazwą “Polski Komitet Narodowy EPAL”.
W momencie wykrycia przestępstwa odpowiedzialność niestety najczęściej spada na przewoźników oraz kierowców. Sądy, które zajmują się rozpatrywaniem pozwów, sugerują się przede wszystkim wpisami w zleceniach transportowo-spedycyjnych bądź też umowami zawartymi z kontrahentami, a w pismach tych bardzo łatwo o nieuczciwość – każda firma tworzy własne procedury oraz dokumentację. Wobec tego, aby ograniczyć skalę problemu fałszowania palet, niezbędne jest ujednolicenie przepisów dotyczących ich wymiany, co pozwoliłoby na większą kontrolę nad rynkiem wtórnym palet.
0 komentarzy