Co powinniśmy wiedzieć o mandatach w innych krajach Unii?
Zanim wyruszymy w trasę do innego kraju, warto zapoznać się z panującymi w nim przepisami drogowymi. Chwilę nieuwagi możemy przypłacić karą finansową. Gdzie możemy pozyskać informacje na temat wysokości mandatów? Tego rodzaju dane znajdziemy w raportach Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego, dobrym rozwiązaniem jest również zapoznanie się z europejskim taryfikatorem mandatów.
Przykładowo w Hiszpanii karę za łamanie przepisów drogowych należy uiścić na miejscu. Jeśli odmówimy, to według prawa policja może unieruchomić auto. Niezapięte pasy czy rozmowa telefoniczna wyniesie nas 200 euro kary. Przy przekroczeniu prędkości możemy zapłacić od 100 do 600 euro. W Polsce za rozmowę przez telefon otrzymamy mandat w wysokości 200 zł (ok. 50 euro), przy braku zapiętych pasów 100 zł (ok. 25 euro). U nas za przekroczenie prędkości zapłacimy maksymalnie 500 zł (125 euro). To nawet czterokrotnie mniej niż w Hiszpanii.
Również we Włoszech musimy liczyć się z wysokim mandatem, jeśli jedziemy zbyt szybko. Kara wynosi pomiędzy 39-3200 euro. Używanie telefonu w aucie wiąże się z karą między 154 a 613 euro. Z kolei jeśli nie zapniemy pasów, możemy stracić nawet 306 euro.
Gdzie jeszcze zapłacimy surowe kary?
W jakich jeszcze, popularnych turystycznie krajach, powinniśmy mieć się na baczności? We Francji mandat za przekroczenie prędkości wyniesie nas 135-1500 euro. W Polsce to 50-500 zł (3-125 euro), czyli o wiele mniej. Ponadto we Francji, jeśli po raz kolejny popełnimy to samo wykroczenie, spowoduje wzrost kary o 100 procent. W Chorwacji brak pasów lub korzystanie z telefonu wyniesie nas 300 zł, natomiast przekraczając prędkość o więcej niż 50 km/h, spodziewajmy się mandatu wynoszącego nawet 9 tys. zł. Jest to o aż 18 razy więcej niż w Polsce! W Portugalii kierowcy, którzy prowadzą konwersację przez telefon zapłacą od 120 euro i więcej, a zbyt szybka jazda kosztować będzie 60-2500 euro.
Lepiej dostosować się do istniejących w danym kraju przepisów
Decydując się na wyjazd autem za granicę, musimy dostosować się do obowiązujących w danym kraju przepisów. Ich złamanie może skończyć się wysokim mandatem. Kierowcy z zagranicy nie mają w tych kwestiach taryfy ulgowej, jak wydawać się może niektórym. Pamiętajmy, że negocjowanie czy wręczenie łapówki nie jest dobrym pomysłem – takie sytuacje mogą skończyć się aresztowaniem. Unikajmy również byle jakiego parkowania, przepychania się podczas zmiany pasa, czy jeżdżenia po chodniku. Tego typu wykroczenia, jak i przekraczanie ustalonych limitów prędkości, może okazać się dla nas bardzo kosztowne.
0 komentarzy