W obu tych przypadkach niezwykle ważne jest, by jak już przyjdzie chwila na odpoczynek, to by zrobić to w odpowiednim miejscu. Z bezpiecznym parkingiem, czystym i schludnym zapleczem sanitarnym oraz z jakąś niedrogą restauracją. Dlatego przyjrzeliśmy się, jak wygląda sytuacja z parkingami dla kierowców w Polsce i w Niemczech.
Wszyscy wiemy, że praca kierowcy zawodowego do najłatwiejszych nie należy. Ciągła pogoń za terminami, niepewność gdzie pojedzie się dalej, jak i również uzależnienie od warunków niezależnych od samego kierowcy. W przypadku kierowcy ciężarówki łatwiej planuję się trasy, ze względu na uregulowany czas pracy. Kierowcy busów nie mają już tak dobrze. Zazwyczaj są w ciągłej trasie. Ładunki są wożone 24h na dobę, przez 5 lub 6 dni w tygodniu. W obu tych przypadkach niezwykle ważne jest, by jak już przyjdzie chwila na odpoczynek, to by zrobić to w odpowiednim miejscu. Z bezpiecznym parkingiem, czystym i schludnym zapleczem sanitarnym oraz z jakąś niedrogą restauracją. Dlatego przyjrzeliśmy się, jak wygląda sytuacja z parkingami dla kierowców w Polsce i w Niemczech.
Niemcy mówią na takie miejsca „rastätte”, co w wolnym tłumaczeniu znaczy po prostu zajazd. Tak jak niemiecka gospodarka i infrastruktura drogowa jest jakieś 4 razy bardziej rozwinięta od naszej, tak sytuacja z zajazdami dla kierowców kształtuję się podobnie. Otóż jeżeli ograniczymy się do autostrad, to kierowca, w Polsce, zje co najwyżej w McDonaldzie czy KFC i zatankuje na stacji drożej o jakieś 10%. Plusem na korzyść Polski jest sytuacja z toaletami. Na autostradzie A2, na całym jej odcinku(475 km) znajdziemy 22 miejsca. Po 11 z każdej strony, co daje nam postój co ok. 43 km. W Niemczech, co do odległości wygląda to podobnie, jednakże już pod względem jakości mamy klasyczne porównanie nieba i ziemi. Ze względu na trwającą właśnie w Polsce rozbudowę sieci autostrad, te toalety są nowocześniejsze, czystsze, po prostu bardziej zadbane. Kierowca nie musi się zmuszać by tam wejść. Także to tyle, co możemy powiedzieć o zajazdach przy polskich autostradach. Znajdziemy kawałek parkingu, jakiś fast food, toaletę i przy odrobinie szczęścia jakiś prysznic. Ciekawie zaczyna się robić jeżeli kierowca jedzie drogą krajową. Takim dobrym przykładem jest tu droga S2. W czasach przed popularną „kulczykówką” była ona główną arterią komunikacyjną. Miejscem gdzie kierowca zjadł, znalazł miejsce do spania i kupił krasnala. W przypadku zajazdów przy drogach krajowych, warto polegać na poleceniach innych kierowców, gdyż nie trudno jest się czymś zatruć, bądź przepłacić za hotel.
A jak wygląda to u naszych zachodnich sąsiadów. Tak jak pisaliśmy jest podobnie. Różnicę stanowi wielkość infrastruktury i nowoczesność (w Niemczech były budowane ok 20-30 lat przed nami). Nie chcemy tu jednak porównywać każdego zajazdu i punktować kto, w czym, jest lepszy. Po prostu polecimy wam te najlepsze i najbardziej znane, gdyż każdy kierowca, od czasu do czasu, powinien wypocząć w lepszych warunkach. Nie do końca patrząc przez pryzmat kosztów. I tak:
- Aussichtspunkt Moseltal – jparking dla kierowców busów i ciężarówek przy autostradzie A61. Warto skorzystać z tego miejsca, gdyż mamy tam do dyspozycji, stacje, mini restauracje, toalety i zaplecze sanitarne. A walorów estetycznych dodaje punkt widokowy na przepiękny krajobraz doliny Moseltal.
- Taunusblick Eschborn – jest to zajazd dla kierowców na autostradzie A5, a znajdziemy tam bardzo ładną restaurację (śniadania za ok 14 euro), stacje benzynową, zaplecze sanitarne. Odbywają się tam różnego rodzaju eventy, z innych atrakcji mamy do dyspozycji wieżę widokową.
- Am Fichtenplan – zlokalizowany na autostradzie A10 pomiędzy Frankfurtem nad Odrą, a miastem Potsdam. Miejsce to ma do zaoferowania restaurację, zaplecze sanitarne, stacje benzynową w bardzo ładnym otoczeniu. Można tam ze spokojem spędzić weekend.
- Raststätte Jägerheim – to z kolei jest restauracja z tradycyjnym niemieckim wyglądem. Nie zawsze trzeba jeść kanapkę z żółtym serem, czasem warto spróbować lokalnej kuchni. W ramach atrakcji organizowane są czasem eventy (2-3 czerwca zlot zabytkowych ciężarówek).
Takich miejsc moglibyśmy wymienić jeszcze kilkanaście, pokazaliśmy jednak te najciekawsze. W pogoni za oszczędnościami nie zawsze dbamy o prawidłową regenerację organizmu. Kierowcy śpią byle jak i byle gdzie. Puentą niech pozostanie to, że kierowca nie robot czasem odpocząć musi. A dlaczego nie zrobić tego w ciekawym miejscu?
0 komentarzy