Europejscy analitycy przedstawili raporty dotyczące wypadków drogowych w roku 2016. Według nich na drogach Unii Europejskiej zginęło prawie 26 tysięcy osób. Co prawda liczba ofiar w stosunku do roku 2015 zmalała o jakieś 2%, ale ten fakt nie satysfakcjonuje przedstawicieli Komisji Transportu w Parlamencie Europejskim. Według wyliczeń Komisji, na każdą ofiarę śmiertelną przypadło co najmniej 5 osób, które w wypadkach odniosły obrażenia poważne lub trwałe. To skłoniło europosłów do zmian w prawie, które mają zapewnić większe bezpieczeństwo na drogach oraz wymusić na kierowcach bardziej uważną i ostrożniejszą jazdę.
Rozwiązanie ma mieć charakter czysto technologiczny. ETSC (European Transport Safety Council) prowadzi rozmowy z Brukselą dotyczące wprowadzenia, w seryjnie produkowanych samochodach, obowiązkowego wyposażenia jakim będzie inteligentny tempomat (ISA). Zamontowane urządzenie będzie, w czasie realnym, pobierać informacje z nadajnika GPS oraz specjalnie zamontowanych czujników, które będą zdolne do rozpoznawania znaków drogowych. To pozwoli na automatyczne dostosowanie prędkości do obowiązujących na trasie przepisów. Jeżeli kierowca będzie jechał szybciej, niż pozwalają na to znaki na danym odcinku drogi, w pierwszej kolejności dostanie ostrzeżenie, które zostanie wysłane do komputera pokładowego. Jeśli nie przyniesie ono efektu w postaci zmniejszenia prędkości pojazdu, wówczas tempomat samodzielnie zacznie stopniowo redukować prędkość auta. Komputer zakończy redukcję dopiero w momencie kiedy prędkość poruszania się samochodu będzie zgodna z przepisami. Dodatkowo będzie także wyposażony w system ignorowania prób przyspieszenia.
Co jednak w przypadku kiedy kierowca będzie chciał wyprzedzić innego uczestnika ruchu? System umożliwi mu czasowe ograniczenie pracy tempomatu. Warunek jest jeden – kierowca chce zwiększyć prędkość, aby wyprzedzić inny pojazd. Ograniczenie to jest aktywne przez krótki czas, od kilku do kilkunastu sekund, następnie system upomni kierowcę, że pora zwolnić.
Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego jako główny argument wprowadzenia obowiązkowych tempomatów podają zmniejszenie liczby ofiar wypadków w Europie o jedną piątą w skali roku. A liczba wypadków ma zmniejszyć się o około 20%. To bardzo przekonujące liczby, które mogą przyczynić się do przegłosowania tego projektu.
Debata nad tym pomysłem zacznie się najwcześniej w pierwszym kwartale 2018 roku. Trudno powiedzieć czy przepisy obejmą tylko samochody osobowe, czy również ciężarówki. Tego dowiemy się dopiero po rozpoczęciu obrad nad tym projektem. Jeżeli uda się go przegłosować to czeka nas wielka zmiana, do której będziemy musieli się przyzwyczaić. A chęć posiadania samochodu z nowego rocznika, będzie wiązała się jednocześnie z ograniczeniami i zwiększonym bezpieczeństwem na drodze.
0 komentarzy