Nie ma się co dziwić, że przesadne dbanie o kabinę ciężarówki jest wśród kierowców tak powszechne i popularne. Ilość godzin jaką muszą w niej spędzić dla nie jednej osoby stanowiłaby poważny problem. Oni jednak świetnie sobie z tym radzą. Z uwagi na pasję do pracy jaka jest charakterystyczna dla truckersów, kabina stała się ich świątynią, którą usprawniają kiedy tylko jest to możliwe – cały czas podnosząc jej standard. Wszelkiego rodzaju nowinki techniczne, nowoczesne technologie, wygodne kanapy (często z niekonwencjonalnymi, personalizowanymi obiciami), ekspresy do kawy, lodówki, telewizory, to tylko nieliczne elementy wyposażenia jakie można znaleźć w środku trucka.
„Drugi dom” – śmieją się sami truckersi, a w zasadzie dom na kółkach, to miejsce gdzie kierowcy pracują, ale również odpoczywają po pracy. Dlatego właśnie nie może w nim zabraknąć udogodnień, z którymi truckersi rozstają się ruszając w podróż. Dbając o detale i szczegóły wyposażenia, czy designu, dbają o własny komfort i dobre samopoczucie. Jak dobrze wiemy – najlepiej i najefektywniej wypoczywa się w środowisku, które nam odpowiada. Wtedy regenerujemy się zdecydowanie szybciej i wstajemy wypoczęci, by znów ruszyć w drogę. Wygodne kanapy, wysuwane zagłówki, podłokietniki, klimatyzacja itp., pozwalają poczuć się jak w pięciogwiazdkowym hotelu, a w wielu przypadkach nawet jeszcze lepiej. Co prawda w krajach europejskich możliwość spędzania obowiązkowych przerw w kabinach staje się passe, a w zasadzie zabrania tego prawo, jednak warto zwrócić uwagę na to w jakich warunkach można wypoczywać podczas podróży.
Prym w dogadzaniu sobie w tym zakresie wiodą oczywiście Amerykanie, którzy prześcigają się w pomysłach, co jeszcze mogłoby się znaleźć w kabinach. Co jest potrzebne do wypoczynku w trakcie długich tras? Co jeszcze mogłoby się przydać na niespodziewane okoliczności? Ich kabiny to często dzieła sztuki. Niejednokrotnie ich wyposażenie jest na zdecydowanie wyższym poziomie niż to, które posiadają w domach. Nie wstydzą się o tym mówić, a wręcz szczycą się tym jak wygląda ich kabina, pragną pokazać ją całemu światu. Bo mieć kabinę „na wypasie”, to nie lada prestiż wśród społeczności truckersów.
Czy my Europejczycy powinniśmy brać z nich przykład? Wydaje nam się, że nie mamy się czego wstydzić! Bo kabiny naszych kierowców też potrafią być imponujące. A przepych niejednokrotnie może okazać się większy niż w USA. Szkoda tylko, że z tych udogodnień, które samodzielnie sobie zapewniamy nie wszędzie możemy korzystać.
Szerokiej drogi!
0 komentarzy