Już od dłuższego czasu obserwujemy wśród firm transportowych zmiany, które mają doprowadzić do usprawnienia dostaw, przy jednoczesnym zastosowaniu się do wprowadzonych przepisów. DHL, czy GLS w miastach niemieckich dostarcza swoje przesyłki wykorzystując rowery dostawcze. Również na polskich ulicach możemy spotkać kurierów rowerowych, skutery czy samochody kategorii B1, a także zwykłe osobówki, które sprawie i szybko dostarczają paczki z jednego do drugiego punktu. Jednak one także mają swoje ograniczenia, związane przede wszystkim z masą przewożonego ładunku (gabaryty) oraz możliwościami przemieszczania się w narastających korkach.
O krok dalej poszło niemieckie przedsiębiorstwo logistyczne Dachser. Przy wsparciu francuskiej firmy Libner oraz władz miasta Paryża, stworzyło rozwiązanie, które może okazać się rewolucyjnym na rynku dostaw bezpośrednich. Mowa o „Huckepack” – czyli 19 tonowej ciężarówce, której integralnym elementem jest mały pojazd elektryczny. Innowacyjny koncept jest testowany obecnie w 14-tej dzielnicy Paryża, a czas przeprowadzenia testów wyznaczony został na okres dwóch lat. To pozwoli na zebranie odpowiedniej ilości informacji zwrotnych, które przyczynią się do udoskonalenia tego rozwiązania.
„Huckepack” – w wolnym tłumaczeniu „na barana” – to połączenie transportu międzynarodowego z transportem miejskim. Jest odpowiedzią na wzrost zanieczyszczenia miast (narastający smog) oraz wprowadzane zakazy ruchu dla samochodów ciężarowych. W tym wypadku 19-tonowa ciężarówka dojeżdża do obrzeży Paryża, gdzie parkuje na specjalnie przeznaczonych dla tych celów parkingach. I na tym jej praca się kończy. Do akcji wkracza samochód elektryczny, dla którego ciężarówka stanowi swego rodzaju hub. Samochód elektryczny zostaje załadowany paletą z przesyłkami, o maksymalnym ciężarze do 600 kg i zjeżdża ze specjalnie przygotowanej rampy. Auto rusza w trasę do odbiorców paczek, a następnie wraca po kolejną partię przesyłek. I tak do momentu kiedy wszystkie dostawy zostaną zrealizowane. Samochód jest w stu procentach ekologiczny, nie wydziela spalin przez co jest bezpieczny dla środowiska naturalnego. Jego maksymalna prędkość to 50 km/h, a zasięg, przy pełnym naładowaniu baterii, to 120 km. Co ciekawe jest on na tyle mały, zwrotny i mobilny, że może również przemieszczać się po chodnikach czy drogach rowerowych, co znacznie skraca czas dotarcia do klienta (brak konieczności stania w korkach).
Firma Dachser uważa, że innowacyjne rozwiązanie zmieni oblicze miejskiej dystrybucji paczek. Jest ono nie tylko ekologiczne, ale również dużo bardziej wydajne niż obecne na rynku rozwiązania. Testy wypadają bardzo obiecująco, a liczba zadowolonych klientów stale rośnie. Szefowie oddziału Dachser w Paryżu, próbują nakłonić władze miasta do wpuszczenia „Huckepack” do pozostałych dzielnic miasta. Tam ruch jest zdecydowanie większy, więc pole do popisu również. Byłby to ostateczny test skuteczności tego rozwiązania na trudnym francuskim terenie.
Czy uważacie, że takie rozwiązanie mogłoby się również sprawdzić w polskich miastach? Czy jesteśmy na to gotowi? I czy władze są na to gotowe? Na dzień dzisiejszy trudno odpowiedzieć na te pytania. Nie mamy jeszcze tak restrykcyjnych przepisów jak paryżanie, ciężarówki dalej mogą przemieszczać się po centrum, a władze mogą nie wyrazić zgody na jazdę „Huckepack’a” po drogach rowerowych, czy chodnikach. Jedno co pozostaje wspólnego ze stolicą Francji to niekończące się – korki.
0 komentarzy